Dzień 2 – Alpy
Leje jak z cebra !!!
Zaczęło wieczorem poprzedniego dnia, jak szliśmy spać! Dobrze się śpi! Nie spieszyliśmy się rano, bo byliśmy naprawdę zmęczeni. Ok. 11:00 ruszyliśmy w drogę.
Trasa krajobrazowa, ale pogoda nie sprzyja. Podziwialiśmy alpejskie miejscowości z samochodu. Szczyty przykryte mgłą.
W zasadzie cały dzień w samochodzie. Po drodze zamek Neuschwanstein (jak z Disneya), kolejki na szczyty, punkty widokowe. Ale nie w takim deszczu!
Dopiero 15km przed celem zjedliśmy obiad. Austriackie pierogi ruskie, ze szpinakiem, z suszoną gruszką (?) i cynamonem oraz schab z grilla z zielonym groszkiem w strączkach. Pycha! Całość 65,80€. Cena paliwa 102,04€. Musieliśmy zatankować! (Trzeba było tankować w Monachium bo było taniej !)
Wspaniałe górskie serpentyny.
Nocleg w Fit und Fun Sportherberge (Mauthen 123, 9640 Kötschach, Austria).
To “studencki” hostel oferujący rafting, etc. Warunki też studenckie… Duże pokoje, 2 prysznice, WC i “kuchnia” (pokój ze stołem ;-)) oraz 4 piętrowe łóżka za 108€. Standard niski i raczej nie ma ciepłej wody…
Najnowsze komentarze